Od miesięcy świat szaleje na punkcie manicure hybrydowego. Jest dużo wygodniejszy, ładniejszy i łatwiejszy do wykonania niż akrylowe zdobienie. Nic dziwnego, że tysiące kobiet uzależniło się od hybryd. Jednak nawet one nie gwarantują niezniszczalności. A gdyby tak mieć paznokcie z tytanu?
Teraz to możliwe. Na rynku co rusz pojawiają się nowe metody malowania paznokci. Jedne są mniej udane, a inne zostają pozytywnie przyjęte. Właśnie tak było w przypadku manicure hybrydowego lub winylowego. Dłonie to w końcu pierwsza rzecz, na którą zwracamy uwagę u drugiej osoby. Warto, aby były zadbane. Perfekcyjne paznokcie to podstawa. Czy zatem manicure tytanowy może się przyjąć? Co to właściwie jest?
Manicurzyści rozwiewają wszelkie wątpliwości i tłumaczą, jakie są podstawowe różnice między popularną hybrydą a manicure tytanowym.
– Manicure tytanowy jest czymś pomiędzy manicurem hybrydowym a akrylowym. Można nim przedłużać paznokcie tak jak akrylem, ale z wyglądu przypomina bardziej hybrydę.
Tytanowe zdobienie paznokci jest bardzo łatwe do wykonania. Za to dużo trwalsze niż hybryda. Najważniejsza zaleta tego rozwiązania leży jednak głębiej. Dobrze wiemy, że manicure hybrydowy stosowany bez przerwy może znacznie osłabiać paznokcie. Za to manicure tytanowy wzmacnia płytkę paznokcia. Produkty wykorzystywane do zdobienia tytanowych paznokci zawierają wapń oraz witaminy A, D, E. Na poprawę kondycji paznokci trzeba jednak poczekać kilka miesięcy.
Jest piękny, bardzo trwały i przy okazji odżywia paznokcie. Czy może być coś lepszego? Manicure tytanowy ma naprawdę wiele zalet. Jest łatwy do zrobienia, choć paznokcie maluje się w ten sposób nieco inaczej.
Aplikacja tytanowego manicure rozpoczyna się standardowo. Płytkę paznokcia pokrywa się bazą. Kolejny krok różni się już od robienia hybryd. Paznokcie zanurza są w pojemniczku z proszkiem, na który składa się m.in. dwutlenek tytanu. Co ciekawe, przy robieniu tytanowych paznokci nie używa się lampy UV, bo drobny tytanowy pyłek zaaplikowany na paznokieć wysycha pod wpływem działania powietrza. Brak konieczności używania lamp UV to duży plus, bo regularne naświetlanie zwiększa ryzyko raka skóry.
Dodaj komentarz